Co buduje Bóg i dlaczego? (Efezjan 2,20-22)

20 zbudowani na fundamencie apostołów i proroków, gdzie kamieniem węgielnym jest sam Chrystus Jezus. 21 W Nim zespalana cała budowla rośnie na świętą w Panu świątynię, 22 w Nim i wy także wznosicie się we wspólnym budowaniu, by stanowić mieszkanie Boga przez Ducha.

Lubię od czasu do czasu obejrzeć program, gdzie pokazuje się remontowanie domu, zwłaszcza gdy dom lub mieszkanie jest całkowicie przekształcone z rudery w coś pięknego. Okazuje się, że Bóg też specjalizuje się w branży budowlanej. Jego dzieło jednak całkowicie odbiega od naszych wyobrażeń.

Mieszkałam obok pustego pola. Pewnego dnia pojawiła się koparka i przez kilka następnych miesięcy obserwowałem, jak robotnicy budowali nowy dom. Ich pierwsze zadanie? Przygotowywanie fundamentu.

Bożym projektem budowlanym jest kościół – nie fizyczny budynek, ale wspólnota wszystkich ludzi, którzy wierzą w Jezusa Chrystusa. Jego pragnieniem jest, aby jego zwolennicy stali się scaloną grupą, a nie pozostali podzielonym zbiorem jednostek, z których każdy działa na własną rękę.

Przyjrzyjmy się niektórym cechom bożej budowli. Przede wszystkim Jezus jest jej kamieniem węgielnym –faktorem, który określa położenie wszystkich innych kamieni w strukturze. Innymi słowy, Chrystus jest filarem, kotwicą lub kluczowym elementem kościoła. Bez niego traci on rację bytu.

Nauki Nowego Testamentu (apostołowie) i Starego Testamentu (prorocy) nadają kościołowi jego ramy i tożsamość. To one odróżniają go od innych grup i wyznaczają granice jej doktryn i wierzeń.

A czym są cegły? Jesteśmy nimi my – ludzkość; mówiąc innymi słowy – wszyscy ci, którzy zaufali Jezusowi jako swemu Zbawicielowi.

Teraz dochodzimy do najważniejszego pytania. Jaki jest cel kościoła? Dlaczego Bóg postanowił włożyć tyle wysiłku w jego zbudowanie? Czy to po to, żebyśmy mogli spotykać się w niedzielne poranki, by śpiewać i słuchać kazań? Czy raczej po to, abyśmy mogli pomóc biednym i potrzebującym? Czy chodzi jedynie o to, że należymy do grupy, która motywuje nas do wzrastania w wierze? Wszystkie te rzeczy są w porządku i dobre, ale są tylko środkiem do celu, a nie samym celem.

Wskazówkę do odpowiedzi daje nam Paweł używając wyrażeń „święta w Panu świątynia” i „mieszkanie Boga”, które w istocie są tym samym. Te słowa wskazują na pragnienie Boga, aby Kościół był miejscem, w którym On działa i przez którym rozchodzi się Jego poznanie po całej ziemi. Wszystkie jego atrybuty, takie jak miłość, miłosierdzie, sprawiedliwość i łaska, powinny być zatem w pełni widoczne w życiu jego ludu. Kościół ma być miejscem, do którego można przyjść aby spotkać żywego Boga.

Tak, kościół często zawodził w tej misji, ale Bóg wiedział, że tak będzie, kiedy planował swój projekt budowlany. Wiedział, że ma do czynienia z niedoskonałymi ludźmi. Niemniej jednak jego miłość do nas motywowała go w kierunku ostatecznego celu: pojednania ze sobą jak największej liczby ludzi. Aby tak się stało, potrzebuje grona oddanych naśladowców, którzy pokażą światu, kim On jest.

Niech nasze życie przedstawia Pana Boga otaczającym nas ludziom. Niech nasze lokalne kościoły będą znane jako „miejsce, w którym mieszka Bóg”. W przeciwnym razie zabraknie tam rdzenia jego istnienia.

Czy mogę Cię na chwilę przeszkodzić?

Jeśli zainteresował Cię ten artykuł, zarejestruj się, aby otrzymywać powiadomienia o najnowszych wpisach. Obiecuję, że niezbyt często.

Przeczytaj politykę prywatności.

Facebook
Twitter
Pinterest

Dodaj komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.