Kiedy byłam dzieckiem, lubiłam oglądać serial pod tytułem ,,Niewidzialny Człowiek.” Główny bohater był jak sama nazwa wskazuje, ukryty dla zwykłego oka. Musiał zakładać ubranie i maskę za każdym razem, kiedy chciał być widzialny. Dokładnie tak samo wiara jest niewidoczna, ponieważ jest to sprawa serca. Ale jest coś, co pozwala jej uwidocznić się na zewnątrz a co jest żywym dowodem jej obecności: postępowanie i styl życia człowieka.
Chciałbym skupić się na jednym szczególnym aspekcie tego dowodu wiary: na konieczności zrobienia kroku. Nie przypadkowo w naszym słowniku znajduje się określenie “krok wiary”. Ilustruje ono prawdę, że wiara zawsze wymaga jakiegoś działania.
Pozwolę sobie dać kilka przykładów działania z wiarą, zaczynając od zbawienia. Podstawowym przesłaniem Ewangelii jest to, że wiara w Jezusa jako zbawiciela i syna Bożego prowadzi do zbawienia oraz pojednania z Bogiem. Dzięki temu każdy, kto wierzy może cieszyć się relacją ze Stwórcą, która zaczyna się teraz i będzie trwała przez całą wieczność. Jaki krok jest wymagany w tym przypadku? Biblia jasno wyjaśnia, że wiara jest czym więcej niż tylko przyznaniem, że Ewangelia jest prawdą. Zakłada uczynienie kroku i poproszenie o zbawienie, dokonanie pokuty i powierzenie swego życia Bogu.
Przejdźmy do kolejnego przykładu. W roku 2004 członkowie Ewangelickiego Kościoła Metodystycznego w Kielcach byli przeświadczeni, że Bóg ma dla nich zadanie postawienia budynku kościelnego, gdyż zgromadzali się w niewielkim lokalu. Był tylko jeden problem: nie mieli funduszy na ten cel! (drobnostka, prawda?). Niemniej jednak, niepewni jutra, zdecydowali się obrać kierunek wyznaczony przez Boga i zacząć od zburzenia dotychczasowego budynku. W przeciągu niecałego roku postawili duży budynek, który zaspokajał potrzeby rosnącego kościoła.
Chciałabym podzielić się przykładem również z własnego życia. Mniej więcej dziesięć lat wstecz przyszedł mi oraz moim dwóm przyjaciółkom do głowy pomysł opracowania śpiewnika z pieśniami uwielbienia w języku polskim. Pomysł wydawał się szalony, lecz odczułyśmy, że oto Bóg postawił przed nami zadanie. Z bojaźnią i drżeniem zrobiłyśmy krok, aby zrealizować ten projekt. Dwa lata później został wydany nasz śpiewnik “Tylko Jezus”.
Biblia jest pełna przykładów ludzi, którzy uwierzyli, a następnie dokumentowali to krokiem wiary. Noe musiał zbudować arkę. Abraham musiał opuścić swój kraj. Józef musiał wziąć ślub z Marią, która była w ciąży. Piotr musiał pozostawić swoją łódź rybacką. Mogłabym podawać dalsze przykłady, ale sądzę, że wszyscy rozumieją w czym rzecz.
Kroki wiary nie muszą być duże. Najczęściej podejmujemy decyzje związane z życiem codziennym i właśnie takie decyzje będą odzwierciedlać naszą wiarę. Czasami krok wiary może oznaczać rezygnację z czegoś. Na przykład, moja przyjaciółka była przekonana, że pewna oferta pracy nie jest odpowiednia dla niej. Z bojaźnią i drżeniem odmówiła mimo, że nie miała w owym czasie innej oferty. Jak się okazało, ta decyzja otworzyła możliwość przyjęcia innej oferty, zdecydowanie korzystniejszej od poprzedniej.
Przeprowadziłam wiele rozmów z ludźmi, którzy chcieli uwierzyć, lecz nie udawało się im to. Sądzę, że na przeszkodzie stanął brak odwagi do podjęcia tego koniecznego kroku wiary. Ich obawy nie były niczym szczególnym. Czyżby Abraham nie bał się opuścić własny dom? Pewnie się bał! A w przypadku Józefa i Marii? Też na pewno byli przerażeni. Nawet Apostoł Paweł poprosił o modlitwę gdy naszły go obawy. Strach jest naturalną reakcją na nieznane – zwłaszcza, gdy wola Boża wydaje się taka szalona! Jednak żaden z tych bohaterów wiary nie poddał się strachowi.
Jak możemy przezwyciężyć strach i postępować z wiarą? Należy skupić się na Tym, który wyznacza nam zadanie. Pamiętając, kim On jest, co zrobił dla nas i jakie obietnice nam dał. Prosząc go o siłę i łaskę.
Więc śmiało, zrób ten krok wiary!