Czy Jezus zawiódł?

Jednym z najpoważniejszych zarzutów wobec chrześcijaństwa jest hipokryzja Chrześcijan – ich życie nie odzwierciedla przesłania Ewangelii. Od czasu do czasu w wiadomościach przewija się skandal z przywódcą kościoła w tle. Nie muszę patrzeć na nagłówki, żeby wiedzieć, że z Chrześcijaństwem coś jest nie tak. Wystarczy mi wgląd w moje serce. Prowadzi to do kwestii: czy moralna porażka chrześcijan oznacza, że ​​Jezus zawiódł w swojej misji?

Gdyby Bóg posłał Jezusa, aby uczynił nas doskonałymi jeszcze w trakcie ziemskiego życia, można by uczciwie powiedzieć, że zawiódł. Jednakże on nie uwzględnił tego w swoim planie. Nigdy nie zamierzał zmienić nas w istoty bezgrzeszne, prawdopodobnie dlatego, że wiedział, że to niemożliwe. Nasz grzech nie neguje czynów Jezusa, ponieważ Bóg nigdy nie zakładał, że będziemy żyć w obecnych ciałach bez grzechu.

Zatem jaki był plan Boga? Przede wszystkim musimy pamiętać, że jego punkt widzenia nie jest ograniczony ramami czasu. Śmierć Chrystusa na krzyżu ma wpływ na całą wieczność. Natomiast odnośnie teraźniejszości, jego celem było pojednanie ludzkości ze sobą poprzez zniesinie kary za grzech. Rzeczywiście zamierza uczynić nas doskonałymi, lecz dopiero po przejściu przez śmierć na drugą stronę.

Możemy mieć nadzieję na doskonałość ale nie za życia (długie westchnienie). Nie chcę być źle zrozumiana; nie oznacza to, że możemy usiąść wygodnie i grzeszyć ku zadowoleniu naszych serc. Bóg nienawidzi grzechu, dał nam wszelkie narzędzia niezbędne do pokonania pokus i narzuca rygor wszystkim nieposłusznym. Powiedziałabym nawet, że jeśli ktoś jest obojętny na Boże standardy moralne, powinien ocenić, czy w ogóle zna Pana. Związek z Bogiem powinien skutkować pragnieniem sprawiedliwego życia. Może pomóc nam cieszyć się wieloma zwycięstwami nad pokusą, ale oczekiwanie bezgrzesznej egzystencji jest nierealne.

Jaki wniosek możemy z tego wyciągnąć? Nigdy nie kwestionujmy zwycięstwa nad grzechem, którego Jezus dokonał na krzyżu. Może nie jest to jeszcze do końca oczywiste, ale pewnego dnia triumf Chrystusa nad wszelką niegodziwością stanie się naszym pełnym udziałem.

Czy mogę Cię na chwilę przeszkodzić?

Jeśli zainteresował Cię ten artykuł, zarejestruj się, aby otrzymywać powiadomienia o najnowszych wpisach. Obiecuję, że niezbyt często.

Przeczytaj politykę prywatności.

Facebook
Twitter
Pinterest

Dodaj komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.