Czy zastanawiałeś się, dlaczego my, ludzie, zachowujemy się w pewien sposób i reagujemy emocjonalnie? Dlaczego nie jesteśmy, na przykład, jak Spock ze Star Trek, opanowany i racjonalny? Sądzę, że dzieje się tak, ponieważ nasza emocjonalność i mentalność została „nakierunkowana” na relację z naszym Stwórcą. Jesteśmy właśnie tacy, ponieważ Bóg stworzył nas na swój obraz, byśmy z Nim budowali więź. Każdy aspekt naszej natury został precyzyjnie skonfigurowany do tego celu.
W jaki więc sposób zostaliśmy „wykalibrowani” dla Boga?
- Nasza potrzeba miłości. Ludzka psychika nie może zdrowo funkcjonować bez miłości. Weźmy za przykład społeczność więzienną i sprawdźmy jaki jest procent więźniów, którzy wychowali się w normalnej rodzinie. Najczęstszym tematem piosenek i wierszy jest miłość, co odzwierciedla tęsknotę ludzkiego serca. Nigdy nie jest jej za dużo. A jaki jest główny atrybut Boga? On jest miłością.
- Nasza potrzeba spełnienia. Jednym z najczęściej zadawanych pytań jest „Dlaczego?” Poszukujemy sensu w rzeczach dużych i małych, począwszy od nowego gadżetu po cel istnienia wszechświata. Wszystko, co robimy, robimy z jakiegoś powodu, dlatego zastanawiamy się nad powodem naszego istnienia – który może wyjaśnić tylko nasz Stwórca.
- Nasza potrzeba Stwórcy. Istoty ludzkie są z natury religijne – wszystkie kultury na przestrzeni dziejów oddawały cześć rozmaitym bogom. Ateiści zawsze byli mniejszością. Nawet w ich przypadku jednak zdarza się, że wyznają rodzaj wiary w istnienie czynnika ponadnaturalnego, takiego jak „matka natura” lub „wszechświat”. Jak napisał Pascal, w naszych sercach jest puste miejsce, które jest przeznaczone dla Boga.
- Nasza potrzeba relacji. Ludzie to istoty społeczne. Źle znosimy samotność – nawet w więzieniu najgorszą karą jest odosobnienie. Podczas pandemii COVID dla wielu ludzi najcięższy do zniesienia jest dystans społeczny. Pragniemy być kochani i akceptowani, a nasze szczęście zazwyczaj opieramy na jakości naszych relacji.
- Nasza potrzeba transcendencji. Odnosi się do naszej potrzeby połączenia z czymś, co przekracza nas samych lub jest wyższe od nas samych. Dlaczego tak łatwo jest zachęcić ludzi do przyłączenia się do rewolucji, jakiegoś ruchy społecznego, demonstracji lub powstania? Ponieważ chcemy, aby nasze życie miało szerszy wymiar niż tylko fizyczny byt. Pragniemy odcisnąć piętno na potomnych.
- Nasza potrzeba sprawiedliwości i uczciwości. Dzieci instynktownie zauważają, gdy są niesprawiedliwe traktowane przez swoich rodziców i mają do nich o to pretensje. Nikt ich tego nie uczył. Mają wrodzone poczucie sprawiedliwości. Niestety, gdy dorastamy, często bywa ono zagłuszone, ale coś w nas – wbudowane przez naszego prawego i sprawiedliwego Stwórcę – wciąż protestuje, gdy widzimy niesprawiedliwość.
- Nasza potrzeba radości. Badania wykazały, że pogodne, pozytywne nastawienie do życia ma znaczący wpływ na nasze zdrowie. Stres jest głównym czynnikiem rozwoju raka i chorób przewlekłych. Więc nawet nasze ciało podpowiada nam, że nie możemy dobrze funkcjonować bez radości. Bóg chce, abyśmy cieszyć się Nim, tak jak On się cieszy nami.
Niektóre z tych cech można by uznać za dzieło przypadku, ale nie wszystkie. (A jest to zaledwie kilka przykładowych cech). Wziąwszy pod uwagę wszystkie możliwości naszej konstrukcji okazuje się, że jesteśmy dokładnie tacy, jacy należy, aby móc wejść w relację z Bogiem. Nie sądzę, że stało się tak przypadkiem.
No dobrze, ale jak to wpływa na nasze życie? Przede wszystkim wiedza o tym, dlaczego zostaliśmy stworzeni, pomaga nam prawidłowo ułożyć życiowe priorytety. Wszystko, co zakłóca nasze połączenie z naszym Stwórcą ostatecznie nas krzywdzi. Kiedy jednak żyjemy zgodnie z celem naszego istnienia, zaangażowani w budowanie i pogłębianie naszej przyjaźni z Bogiem, bez względu na to, jaką drogą podążamy, wiemy, że idziemy we właściwym kierunku.