Jak walczyć z poczuciem bezwartościowości

Jednym z najtrudniejszych doświadczeń życiowych jest obserwowanie, jak nasi rodzice niedołężnieją z wiekiem. Cierpimy, gdy ktoś, kto kiedyś był żywoty i silny fizycznie jest przykuty do wózka inwalidzkiego lub ma demencję. Moja mama ma ponad 90 lat i wymaga stałej opieki. Z ludzkiego punktu widzenia można by powiedzieć, że jej życie nie ma wartości. Ale czy słusznie?

Mamy tendencję do określania wartości danej osoby na podstawie jej przydatności w społeczeństwo. Na przykład na początku 2020 r., kiedy lekarze we Włoszech musieli wybierać kogo leczyć z powodu przeludnienia szpitali wiek był głównym kryterium przy podejmowaniu takiej decyzji. Działali w przekonaniu, że młodsi pacjenci mają więcej do zaoferowania społeczeństwu (nie potępiam ich, tylko mówię, jak było. Stanęli w obliczu okropnej sytuacji).

Oczywiście wiek nie jest jedynym czynnikiem decydującym o wartości danej osoby. Choroby i wszelkiego rodzaju niepełnosprawności wpływają na naszą ocenę – w zasadzie za każdym razem, gdy ktoś nie jest taki, jak naszym zdaniem być powinien.

Dzięki Bogu nie mamy ostatniego słowa w ocenie ludzkiego życia. Tylko Bóg to może – dzięki temu, że jest naszym Stwórcą – i widzi rzeczywistość z innej perspektywy niż nasza.

Być może pamiętasz fragment Biblii, w którym po zmartwychwstaniu Jezus trzykrotnie zapytał Piotra: „Czy mnie miłujesz?” Następnie powiedział Piotrowi, że „kiedy jesteś młody, możesz się ubierać i chodzić, jak chcesz, ale na starość ktoś inny cię ubierze i poprowadzi tam, gdzie nie chcesz iść”. Jan dodaje, że powiedział to, aby pokazać w jaki sposób Piotr umrze i uwielbi Boga. (1)

Tradycja mówi nam, że Piotr został ukrzyżowany, ale czy słowa Jezusa ograniczają się do tego konkretnego wydarzenia? Jezus opisał, co dzieje się na starość: jest to stan całkowitej zależności. Mimo że większość ludzi nie zostaje ukrzyżowana jak Piotr – dzięki Bogu! – wszyscy niedołężniejemy i jesteśmy zdani na pomoc innych, jeśli dożywamy sędziwego wieku. Czasem, w niesprzyjających okolicznościach, takich jak wypadki lub choroby, dzieje się to wcześniej.

Dlaczego o tym wspominam? Ponieważ ten fragment wskazuje na to, że niezależnie od naszej kondycji wciąż możemy przynosić chwałę Bogu. Nie sądzę, aby słowa Jezusa ograniczały się do męczeństwa, ale mogą odnosić się do innych sytuacji życiowych. Inwalidztwo, mieszkanie w domu opieki lub inne ograniczenia nie umniejszają naszego celu w życiu. Blask i majestat Boga mogą promieniować przez każdego.

Jezus powiedział Piotrowi: „Pójdź za mną”. Uczeń zareagował w bardzo ludzki sposób. Wskazując na Jana, zapytał: „A co z nim?” Piotr najwyraźniej nie był zachwycony tym proroctwem dotyczącym jego przyszłości. Jezus odpowiedział: „to nie twoja sprawa”.

Czy nie zachowujemy się jak Piotr? Porównujemy się do innych lub chcemy tego, co mają inni. Jezus jednak wzywa nas do pójścia za nim. Ma swoje cele dla każdego z nas, w jego ocenie nigdy nie tracimy na wartości. Dopóki Mu służymy, możemy odbijać chwałę Bożą innym. Nic, nawet starość czy niepełnosprawność, nie może tego zmienić.

(1) Jana 21:15-22

Czy mogę Cię na chwilę przeszkodzić?

Jeśli zainteresował Cię ten artykuł, zarejestruj się, aby otrzymywać powiadomienia o najnowszych wpisach. Obiecuję, że niezbyt często.

Przeczytaj politykę prywatności.

Facebook
Twitter
Pinterest

Dodaj komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.