W Stanach jest popularne przysłowie, które brzmi “Bóg pomaga tym, którzy sami sobie pomagają”. Polskie odpowiedniki to: “jak się człowiek nie przyłoży, to mu i Pan Bóg nie dołoży” lub “kto rano wstaje, temu Pan Bóg daje”. Czy to jednak prawda? Czy Biblia uczy takiej postawy? Większość Amerykanów uważa, że to przysłowie pochodzi ze Słowa Bożego, ale faktycznie wywodzi sie ze starożytnej Grecji i znajduje odzwierciedlenie w kilku greckich tragediach, a także w bajce Ezopa.
Jeśli więc to nie pochodzi z Biblii, to czy automatycznie mija się z prawdą? Zazwyczaj rozumiemy to w tej sposób, że Bóg pomaga tym, którzy są samowystarczalni, silni i pracowici, a takie postawienie sprawy jest sprzeczne z duchem Biblii. Bóg z pewnością zachęca do sumiennej pracy, ale nie uwarunkowuje od tego swojej pomocy. Wręcz przeciwnie – im bardziej polegamy na swoich umiejętnościach, sile, zdolnościach czy pozycji społecznej, im bardziej w efekcie polegamy na sobie, tym mniejszy margines zostawiamy Bogu do działania. Im mocniej staramy się żyć o oparciu o własne możliwości, tym mniej będziemy w stanie skorzystać z bożych zasobów wsparcia.
Pojawia się w takim razie pytanie: “Czy mamy realny wpływ na kształt i rozmiar otrzymanego od Boga wsparcia?” Oczywiście, że tak! Zaraz się do tego odniosę, ale najpierw wrócę do zacytowanych wcześniej porzekadeł.
Skomentuję je na trzy sposoby: “Bóg pomaga tym, którzy sobie pomagają … mając wiarę”. Wiara jest kluczowa dla uzyskania czegokolwiek od Boga, bez względu na to, czy chodzi o zbawienie, czy modlimy się, żeby nam wyszło ciasto na przyjęcie urodzinowe. Nie można podobać się Bogu bez wiary (Hbr 11:6). Powiedzmy, że prosimy Boga o mądrość. Najpierw musimy uwierzyć, że On odpowie, w przeciwnym razie nasza prośba jest daremna (Jakuba 1: 5-7). Dlatego, jeśli chcemy uzyskać od Boga pomoc, najpierw należy zbudować “platformę” do jej przyjęcia – czyli wiarę. Łatwiej powiedzieć, niż zrobić, ale List do Rzymian 10:17 instruuje jak się to odbywa w praktyce: “Tak więc wiara przychodzi przez słuchanie i słuchanie przez Słowo Boże”. Im lepiej poznamy Boga i Jego obietnice, tym większa będzie nasza wiara.
“Bóg pomaga tym, którzy sami sobie pomagają … dzięki właściwej postawie”. Pomijając wiarę, nic bardziej nie wpływa na naszą relację z Bogiem niż nasza postawa. Przestroga, że “Bóg sprzeciwia się pysznym, ale daje łaskę pokornym”, znajduje się w Piśmie kilka razy. Pomyśl tylko, Bóg nie ignoruje po prostu arogantów z hucpą, ale stawia na ich drodze przeszkody! Z drugiej strony pokora otwiera bramy nieba (strumienie łaski bożej). Bycie pokornym nie oznacza zaniżania swojej samooceny. Jeśli chcemy odkryć tajemnicę pokory, spójrzmy na Jezusa. On znał swoją wartość i swoją rolę i mimo swojej wysokiej pozycji we wszechświecie był gotów uniżyć się, by służyć ludziom i podporządkować się Ojcu. Tym jest właśnie pokora.
Innym przykładem właściwego nastawienia jest wdzięczność. Spójrzmy co się stało z Izraelitami na pustyni, którym jej zabrakło. Co przyczyniło się do tego, że wpadali ciągle w tarapaty, w konflikty z Bogiem? Narzekanie. Gdyby tylko okazywali większą wdzięczność Bogu, prawdopodobnie nie błąkaliby się po bezdrożach piasków pustynie przez czterdzieści lat.
“Bóg pomaga tym, którzy sobie pomagają … przez sprawiedliwe życie”. Słowa Psalmu 5:13 dobrze podsumowują tę prawdę: “Bo Ty, Panie, będziesz błogosławił sprawiedliwemu: otoczysz go łaską jak tarczą”. Bóg oczekuje od nas posłuszeństwa. Prawe życie nie zbawia nas ale z pewnością pomaga nam uniknąć wielu problemów, jak też możliwości bożej interwencji.
Czyż to nie wspaniale, że Bóg pragnie nam pomóc, kiedy jesteśmy w potrzebie! Pamiętajmy, że Bóg pomaga tym, którzy przychodzą do Niego z wiarą, pokorą, wdzięcznością, i posłuszeństwem.