Jedną z najbardziej ujmujących cech dzieci jest ich szczerość. Czasem jednak bywa tak, że rodzice życzyli sobie, aby ich pociechy były trochę mniej wylewne. Przy takich okazjach moi rodzice prawdopodobnie mieli ochotę się schować pod dywan.
Kiedyś przyszli do nas goście, a moi rodzice, podobnie jak każdy gościnny gospodarz, chcieli wywrzeć dobre wrażenie. Moja obecność – zbuntowanego dziecka, jakim byłam (tak, to o mnie) nie ułatwiała im tego. Nie pamiętam już co takiego nabroiłam, że odesłali mnie za karę do mojego pokoju. Kiedy wstałam od stołu i miałam już wyjść, mama zapytała mnie zrozpaczonym głosem:
– Carol, dlaczego nie możesz być grzeczna, przynajmniej wtedy, gdy mamy gości?
Stojąc już w drzwiach spojrzałam na nią, kwitując z buntowniczą miną:
– Ponieważ nie chcę być hipokrytką!
Ten post ma jeden komentarz
Hipokryzja hipokryzją ?! ale kot jest “boski”i “bosko”naburmuszony,super